beznadziejna sprawa, takie wyzwania. Blee... strasznie tego nie lubię. Ale co zrobić, jak jest tyle do zrobienia, że nie wiadomo w co ręce wsadzić, i nic z tego sensownego nie widać. Bo w końcu mam siać np porządkiem w szufladach, śmiecić pierniczkami w internetach? Na święta tyle pierniczków nasypało w pięknych obrazkach, że jakoś za dużo, żeby jeszcze swoje choinki wszędzie upubliczniać. Tak zwyczajnie. A czasu na zrobienie czegoś fajnego jak na lekarstwo. No więc na brak czasu jak zawsze najlepiej robi... jeszcze jakieś dodatkowe zajęcie ;) Nie sądzę, żebym zrobiła wszystko. Nie sądzę, żebym dotrwała do końca, nawet z dziurami i przeskakując tematy. Ale przynajmniej zacznę ;)
Komentarze
Prześlij komentarz