Futrzak

Miałam kiedyś białą Królisię. 
To cała historia, za długa na krótki post. Zwierz przywiązuje się do człowieka. Człowiek do zwierza. Zwierz musiał zostać bez człowieka, do którego się przywiązał. I odszedł. Nie rozumiejąc, o co chodzi, bez pojęcia " ja wrócę" za ileś tam. Kiedyś tam. Bez happy endu. 

Komentarze