Dzieć ma już ponad dwa miesiące. Ma tez imię, bo do ostatniej chwili nie miał,
a w każdym razie jak się urodził, to imię które mieliśmy na myśli jakoś nie pasowało.
Powinnam rysować smoczki, pieluchy, drabiniaste kołyski czy inne rzeczy, ale z niedospania nie rysuję nic. A rysun wyrażający nic zrodził się z przednoworocznej zadumy.
Komentarze
Prześlij komentarz