wakacyjnie

+++

+++


Najpierw jakaś wakacyjno-włoska tęsknota za wyjazdem, nowym i ciepłym. 
Za oknem śnieg i zimno. Grzejniki bez regulacji, więc parzą. I naparzają tak, że okna trzeba otwierać... 
A potem jakoś tak, że nie bardzo wiedziałam co, więc konik z dzieciństwa. Malowany żółtą bejcą był, nie lakierowany, więc troszkę barwił dłonie. 

Komentarze